Za nami kolejna, III edycja taternickiego zgrupowania w Dolinie Rybiego Potoku. Tradycją już stał się klubowy najazd na tabor w ostatnim tygodniu jego działalności, choć w tym roku zamiast słowa „tabor” moglibyśmy wstawić po prostu „Tatry”. Tegoroczna edycja była bowiem dosyć nietypowa – poza rejonem Morskiego Oka SAKWA działała również na odleglejszych słowackich szczytach.
Pomimo, że w tym roku była nas zaledwie garstka, zgrupowania nie można spisać na straty – czas spędzony na taborze minął jak zwykle przyjemnie! Co najważniejsze, z roku na rok wspina się w Tatrach coraz więcej klubowiczów. Dla niektórych odhaczanie pierwszych tatrzańskich dróg ma miejsce właśnie podczas zgrupowania, gdzie podczas wspólnych wieczorów w Relaksie można zasięgnąć porad od bardziej doświadczonych kolegów, czy instruktorów wspinaczki.
Pierwsze na miejsce dotarły Ilona Podlecka i Asia Szczerba. Dla obu jest to pierwszy sezon wspinaczkowy w Tatrach (choć Ilona wystartowała na wysokim poziomie i ma na koncie już 30 tatrzańskich dróg od lipca!). Na ostatni weekend sierpnia zapowiadały się burze i konkretne deszcze, więc czasami trzeba było zmienić plan wycieczki, aby ugrać nieco na czasie. Jak się później okazywało, prognozy prognozami, bo słońce za chmurami chowało się rzadko. Chyba tak to już podczas klubowego zgrupowania musi być – pogoda jest dla nas zarezerwowana. 🙂
Trzymając się jeszcze przewidywanych prognoz, dziewczyny na start postanowiły przejść Grań Mięguszy (IV) od Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem do Hińczowej Przełęczy.
Następnego dnia Ilona wraz z koleżanką z kursu taternickiego, Alicją Wróblewską, przeszły Wilczkowskiego (VI-) na Żabim Mnichu.
Trzeci dzień przyniósł kolejne drogi: Marcin Kotarba z Erykiem Filimonem (KW Kraków) przeszli Drogę Motyki (V) na Zamarłej Turni, a dziewczyny – Ilona i Asia – ruszyły na Południowy Filar Koziego Wierchu (V).
W międzyczasie padła ciekawa droga na Słowacji – Bartek Ziemski z Jonatanem Zazulą stanęli na Kieżmarskim Szczycie po przejściu Wielkiego Zacięcia (VI+).
Czwartego dnia dojechały kolejne osoby – Justyna Frankiewicz, Mirek Gorol i Bartek Sroka. Zespół ten przeszedł Drogę Orłowskiego (V-) na Mnichu, gdzie wszystkie wyciągi poprowadziła Justyna. Dla chłopaków był to pierwszy wspin w Tatrach.
Kolejnego dnia padły trzy drogi na Żabim Mnichu: Chrobak (VI) i Onyszkiewicz (V+) w wykonaniu Ilony i Bartka Ziemskiego, a także Czech-Ustupski (IV+) pokonany przez Justynę i Igora Kowalskiego (KW Kraków).
Do grona klubowiczów dołączył Kuba Kokowski oraz Miłosz Jodłowski, którzy pokonali kombinację trzech dróg na Mnichu, tj.: Baryła (VIII, FL), Ła-Pa (VIII-, OS), Superata (VIII+/IX-, FL po latach).
Następnego dnia Justyna z Kubą połączyli swoje siły i przeszli Direttissimę Mniszka (VI).
Przez ostatnie dwa dni zgrupowania dominowała Słowacja. Dojechał Radek Popek, który ze swoim bratem Wojtkiem wszedł (przez Rysy) na Wysoką drogą normalną, a kolejnego dnia zrobili na Mnichu Zacięcie Robakiewicza (III).
Tymczasem Bartek z Iloną pokonali Płyty Kriššáka (VI+) na Kieżmarskim Szczycie, a także Hokejkę (VI+/VII-, A0) na Łomnicy.