Taternickie zgrupowanie SAKWY na Szałasiskach!
W ostatni tydzień sierpnia tego roku odbyło się pierwsze w historii naszego klubu taternickie zgrupowanie SAKWY na Szałasiskach!
W te wakacje pogoda w Tatrach naprawdę dopisywała. W przeciwieństwie do roku poprzedniego, kiedy to trzeba było wychodzić o 4 rano, bo prawie codziennie o 11 padało, a dni pewnej pogody można było policzyć na palcach jednej ręki. W tym roku jak tylko był czas na wyjazd w Tatry, to zawsze była fajna pogoda, również na naszym zgrupowaniu!
Wspinaliśmy się zarówno po drogach łatwych i trudnych, chodziliśmy po graniach i siedzieliśmy na taborze, który słynie w środowisku z wyjątkowej atmosfery. Nie obyło się bez wrażeń i górskich przygód, gubienia dróg i nocnych powrotów. Także, było ciekawie!
W pierwszych dniach zespół w składzie Kasia Cieślak, Sabina Franczyk i Justyna Filipek przeszedł w stylu OS piątkową Grań Tomkowych Igieł, a Michał Czech Anią Dubiel wspiął się na Mnicha drogą klasyczną.
Potem dwukrotnie legendarną ścianę Zamarłej Turni drogą Motyki V przeszły dwa Sakwowe zespoły: Adrian Ginalski, Sabina Franczyk i Konrad Bąk, oraz Michał Czech z Anią Dubiel, którzy wspinanie połączyli z turystycznym spacerem Orlą Percią.
Członków SAKWY na taborze regularnie przybywało. Pojawił się głównodowodzący Kuba Kokowski, który wraz Michałem Czechem pokonał na Mnichu drogę American Beauty VIII+. Zrobienie drogi zajęło im 4 godziny a wszystkie wyciągi zrobili on-sightem. Przyjechała również dokonująca cudów w skałach Karolina Ośka, która pokazała że wspinanie na własnej nie jest jej straszne i dokonała pierwszego kobiecego przejścia legendarnego Wariantu R na wschodniej ścianie Mnicha!
Pogoda ciągle dopisywała, nie było mowy o dniach restu. Już kolejnego dnia Kuba Kokowski wraz z Kasią Cieślak przeszli wschodnią ścianę Mieguszowieckiego Szczytu zupełnie nowym wariantem, który wytyczyli przypadkiem 🙂 Pod szczytem spotkali zespół Michał Czech – Ania Dubiel którzy szedł Granią Mięguszy i wspólnie kontynuowali wycieczkę. Tego samego dnia po raz kolejny zespół Sakwy wspiął się na Mnicha. Konrad Bąk i Adrian Ginalski pokonali OSem drogę Orłowskiego.
Następny dzień to kolejne mocne przejścia. Michał Czech razem z Kubą Kokowskim wybrali się na Kazalnicę i pokonali całkiem ciekawą kombinację będącą połączeniem Wędrówki Dusz, Stąd do wieczności oraz Kantu Filara o trudnościach VIII-. Czwarty dzień wspinania z rzędu dał się we znaki i kluczowy wyciąg Kantu Filara zrzucił chłopaków i zmusił do niemałych wysiłków aby drogę ukończyć klasycznie. Tymczasem na Mnichu Karolina Ośka w dalszym ciągu zagłębiała tajniki wspinania na własnej asekuracji i pokonała w stylu OS kombinację dróg Hobrzański+Kosiński VII.
Pomimo pięknej pogody ostatniego dnia zgrupowania, zmęczenie zmusiło nas do odpoczynku. Planowaliśmy wycieczkę na kąpiel w Ciemnosmerczyńskich Stawach, jednak skończyło się na Wrotach Chałubińskiego:)
Podsumowując, pierwsze taternickie zgrupowanie naszego klubu można uznać za bardzo udane i jedno jest pewne – za rok wrócimy z jeszcze większą mocą!