Cześć! Kurz jeszcze dobrze nie opadł, a my jeszcze na moment podgrzejemy atmosferę zajebistymi fotkami Kamila Żmiji! Zapraszamy do przypomnienia sobie jak to było, bo niektórzy pewnie nie pamiętają. ;]
Wyniki Gry Terenowej
Driady z brukwilionu – Tomek Olszewski, Zuza Krzysztofik
La Jura Jura 2020 już za nami (ale ten czas szybko leci, nie?). Niektórzy z nas dochodzą jeszcze do siebie (np. ja), a niektórzy wrócili do swoich obowiązków i z nostalgią wspominają miniony weekend. Jedno jest pewne – razem stworzyliśmy niesamowite wydarzenie i udało nam się spotkać mimo przeciwności losu w tych trudnych czasach! Niesamowite jest to, że część z Was nie widziała się od początku roku, podczas gdy normalnie widywaliśmy się co tydzień. Dla części z kolei La Jura to rokroczna okazja żeby spotkać się z dawno niewidzianymi twarzami, z którymi łączą Was wspólne momenty z przeszłości.
Jako organizator tego wydarzenia, chcę Wam powiedzieć, że dla Was warto to robić. Warto poświęcać swój czas, tracić włosy z głowy, a w końcu dochodzić do siebie przez kilka dni. Jesteście niesamowitymi ludźmi u których uśmiechy na twarzy wynagradzają poniesiony przez wielu organizatorów trud. Jak to powiedział jeden starszy Pan, gość La Jury: Kochajcie się, jesteście piękni
W tym momencie chciałbym podziękować wielu osobom, bez których tegoroczna, już 7-ma edycja La Jury nie miałaby szans się odbyć.
Królas, Rodzyn, Tomek i Maciejka przygotowali magiczną Grę Terenową
Michał Stawiński Oberschlesien zrobili piekielnie dobry koncert
Ekipa OSP Czatachowa wraz z mieszkańcami i Panem Włodkiem zadbali o to, abyśmy w Czatachowej czuli się dobrze, zagrali nam koncert i mocno pomogli zorganizować całą imprezę
Maupa z Tajmniczego Domku zagrał na koncercie w Forcie (który nie odbyłby się bez logistycznego wsparcia Błażeja)
Tosia bez której nie mielibyśmy takich fajnych koszulek, plakatów i innych grafik
Ola i Gabi podjęły heroiczną pracę przy organizacji biura i logistyki imprezy. No i Gabi stworzyła 35l cytrynówki. 😉
Marcin jak zwykle ogarnął temat sceny i nagłośnienia na najwyższym poziomie (sto lat Marcin!)
Ida i Gabryś spowodowali, że na Turnieju Dzika zładowaliście bica i przepaliliście gardło
Agatka i Justyna zamawiały większość rzeczy potrzebnych do organizacji imprezy
Radek ogarniał Wam fantastyczne jedzonko i dystrybuował obiady
Fotografowie Grzesiek i Kamil przemykali obok Was, abyście po imprezie mogli wrócić do tych fantastycznych wspomnień
Szeroko pojęta kadra aktorów na grze terenowej wzorcowo przygotowała świetne lokacje
Jest też wielu, których z imienia nie jestem w stanie już wymienić, a którzy pomagali przy rozkładaniu imprezy, załatwianiu drobnych spraw i wypełnili niedoróbki organizacyjne
Tegoroczna jesień obfitowała w piękną pogodę. Na początku listopada warun nadal pozwalał na letnie wspinanie w Tatrach. Weekend naszej integracji w dolinie Chochołowskiej był ostatnim takim pogodnym w tym roku, co sakwowicze oczywiście wykorzystali. Magda, Paulina, Kasia, Mateusz, Bartek i Wadim do schroniska dotarli po działaniach na Słowacji, gdzie zwiedzili ‘przyjemny wąwóz’ i weszli na Osobitą pokonując trudności kosówkowe za K1+, gratulacje! Continue reading „Integracja w Dolinie Chochołowskiej 2018 – podsumowanie”
Johny | 26 grudnia 2017 czechdudekmatuszekośkathe chachorsXX-lecie
20-lecie istnienia Sakwy świętować chcieliśmy z rozmachem. W końcu dwudzieste urodziny to już pełnoletniość – przegląda się zdjęcia z dzieciństwa, ale też patrzy dalej. Bo wszystko dopiero się zaczyna.
25 listopada zebraliśmy się więc w Auli Centrum Dydaktyki AGH. Zebraliśmy się licznie, bo w kulminacyjnym momencie było tam około 200 osób. Najpierw zdjęcia z dzieciństwa – o początkach Klubu opowiadali dr hab. Jerzy Mościcki (opiekun Sakwy z ramienia AGH) i dr Andrzej Gałaś – pierwszy prezes. Dzięki ich barwnej prezentacji poznać mogliśmy kulisy pierwszych wypraw w góry Kaukazu, Tien-szan oraz ekwadorskie Andy i obejrzeć przygody na zdjęciach z – jak to sami prelegenci określili – czasów przed smartfonami.
Następnie Kuba Kokowski zarysował panoramę ostatnich kilku lat z historii Sakwy i – koncentrując się na najnowszych sukcesach – przedstawił podejmowane przez klubowiczów aktywności.
Jedną z takich aktywności są badania naukowe i o tym traktowało kolejne slajdowisko. Artur Sosnal, Łukasz Nowak i Igor Niemiec opowiedzieli o przebiegu kierowanej przez dra Andrzeja Gałasia wyprawy do Peru, podczas której prowadzili badania na terenie Kanionu Colca i w Dolinie Wulkanów. Warto wspomnieć, że towarzyszyła im ekipa filmowa Discovery Channel, a losy wyprawy zawarte są w pierwszym odcinku telewizyjnej serii Misja Explorer.
Jak pomysłowi są w swoich działaniach Sakwowicze przekonaliśmy się w kolejnym punkcie programu, kiedy to ogłoszone zostały wyniki konkursu z okazji 20-lecia, a zwycięzcom rozdano, ufundowane przez sponsorów, atrakcyjne nagrody. Należało wymyślić i zrealizować górski lub wspinaczkowy projekt związany nierozłącznie z liczbą 20. Wpłynęło wiele zgłoszeń, zrealizowanych na czterech kontynentach! Bouldery w Yosemite, pompki na szczycie czterotysięczników, zdobywanie ostańców Jury Południowej drogami normalnymi w stylu oblężniczym… Jury nie miało łatwego wyboru.
Ostatecznie trzecie miejsce przypadło Kasi Hromek i Dominikowi Cyranowi za ich projekt górsko-podróżniczy 10 wulkanów Ameryki zdobytych razem na 20-lecie Sakwy. W 2017 roku wzbogacili swoją kolekcję szczytów o andyjskie wulkany w Kolumbii, Gwatemali, Ekwadorze, a w Meksyku weszli m.in. na pięciotysięczny Pico de Orizaba, najwyższy szczyt tego kraju.
Drugie miejsce zdobył klubowy zespół muzyczny – The Chachors. Popularni Chachorsi zadeklarowali wykonanie 20 piosenek podczas wieńczącego 20-lecie koncertu, a z obietnicy tej już kilka godzin później wywiązali się dosłownie śpiewająco!
Pierwsze miejsce zgodnie z przewidywaniami zgarnęli Michał Czech i Kuba Kokowski, za swój brawurowy projekt przejścia 20 dróg na Hali Gąsienicowej…w jeden dzień! Tylko 21 godzin potrzebowali na przejście około 100 wyciągów o trudnościach do VII-, większość z nich pokonując na żywca lub z lotną asekuracją. Trudno wymarzyć sobie lepszy sposób na uczczenie 20-lecia Sakwy niż osiągnięcie tego kalibru.
Jeśli mowa o osiągnięciach wielkiego kalibru, to już po krótkiej przerwie posłuchać mogliśmy o innych imponujących dokonaniach klubowiczów – Karolina Ośka i Michał Czech opowiedzieli po raz pierwszy o swoich przygodach w Parku Narodowym Yosemite. Ich dwumiesięczny pobyt w Dolinie obfitował w sukcesy, czego zwieńczeniem było drugie polskie przejście klasyczne słynnego Freeridera na El Capitanie (5.12d, 33 wyciągi). Prezentacja Karoliny i Michała była jednak czymś więcej niż listą z kapownika lub wykazem cyferek. To raczej pełna humoru opowieść o amerykańskim śnie początkujących big wall climberów, wzbogacona o odę ku czci masła orzechowego i mrożące krew w żyłach epizody ze spadającymi z El Capitana słoikami Nutelli w roli głównej.
Wisienką na torcie było slajdowisko zaproszonych gości – Łukasza Dudka i Jacka Matuszka. Ci specjaliści od wspinania wielowyciągowego na najwyższym poziomie przedstawili swoje przejścia, których dokonali w ramach projektu Alpine Wall Tour. Szczególne miejsce w ich prezentacji zajmowały Dolomity, a konkretnie masyw Tre Cime di Lavaredo, w którym pokonali drogi: Bellavista (8b+) i Project Fear (8c). Zdradzili nam też plany poprowadzenia tam własnej, trudnej drogi. Opowieść o zmaganiu z kruszyzną, ekspozycją i trudnościami wysoko ponad ostatnim przelotem z pewnością będzie dla Sakwowiczów inspiracją.
To jednak melodia przyszłości, a tymczasem w przyszłości bliższej czekało jeszcze after party. Oficjalna część obchodów 20-lecia dobiegła końca, a o nieoficjalnej rzec można jedynie tyle, że odbyła się w niepowtarzalnych rytmach nadanych przez The Chachors…
Johny | 14 listopada 2017 czechdudekmatuszekośkaXX-lecie
Z radością zapraszamy górską społeczność Krakowa (i nie tylko) na wyjątkowe wydarzenie. SAKWA – Sekcja Akademicka Klubu Wysokogórskiego w Krakowie obchodzi w tym roku 20-lecie swojego istnienia. Będziemy świętować 25 listopada w Auli Centrum Dydaktyki AGH (ul. Reymonta 7).
W programie znajdą się między innymi prelekcje: Karolina Ośka z Michałem Czechem opowiedzą o swoich przygodach w Yosemitach (między innymi o przejściu słynnego Freeridera), a zespół Łukasz Dudek – Jacek Matuszek przybliży wspinaczki, których dokonali w ramach projektu Alpine Wall Tour.
Po uroczystościach SAKWA zaprasza wszystkich na afterparty – w Klubie Kornet (Al. Krasińskiego 19) o 21 grać będzie złożony z klubowiczów SAKWY, rockowy zespół The Chachors.
15.00 – Otwarcie, prezentacja „20 lat w górach – narodziny SAKWY i jej historie”
16.00 – Artur Sosnal, Polska Wyprawa Naukowa do Peru
16.30 – Rozstrzygnięcie konkursu z okazji XX-lecia SAKWY
17.15 – Karolina Ośka, Michał Czech „Dwa miesiące w Yosemite – od zera do big wall climbera?”
18.30 – Łukasz Dudek, Jacek Matuszek „Alpine Wall Tour”
20.00 – zakończenie prezentacji
21.00 – Afterparty, koncert The Chachors KLUB KORNET
Johny | 23 października 2017 gra terenowaimprezajurałumalajełutowiecwspinaczkazgrupowanie
Zapraszamy na pożegnanie sezonu skałkowego w Łutowcu w dniach 27-29 października! Choć kończenie zjawisk naturalnych ustawami i plakatami to domena polityków i pewnie niektórzy z Was będą ładować w grudniu (jak w Słonecznych spadnie metr śniegu, a mediseptol zamarznie), to robi się coraz ciemniej i zimniej. 🙁 Dlatego też będzie miło posiedzieć przy jednym z ostatnich w sezonie ognisk, spróbować dotknąć skałki i przypomnieć sobie szaloną La Jura Jurę!
Atrakcją o wspólnym mianowniku z LJJ będzie GRA TERENOWA! 🙂 Tak! Tym razem o zmienionej formule, ale gwarantujemy Wam, że będziecie się wyśmienicie bawić!
Listopad tuż tuż, a razem z nim nadchodzi coroczna integracja SAKWY w Dolinie Chochołowskiej! Tym razem spotkamy się w Schronisku PTTK na Polanie Chochołowskiej w dniach 03-05.11.2017. Co roku zaskakujecie nas swoją kreatywnością w kwestii doboru dróg do schroniska, więc w tym roku ogłaszamy konkurs na NAJCIEKAWSZE PRZYJŚCIE (oczywiście legalne)! Interpretację słowa „najciekawsze” zostawiamy dla Was, jednak pamiętajcie, że góry to żywioł, którego nie należy lekceważyć, więc najważniejsze jest Wasze bezpieczeństwo. Najlepszy zespół zostanie odpowiednio nagrodzony przez wykwalifikowane jury, podczas imprezy integracyjnej w sobotę, która będzie zarazem oficjalnym rozpoczęciem tegorocznej edycji Val di Chocho. Tutaj idealnie wpasowuje się fragment z zeszłorocznego zaproszenia na wydarzenie: „Nie musisz mieć żadnych osiągnięć wysokogórskich, wystarczy trafić do schroniska”. Uwierzcie, czasami na przeszkodzie stoi wiele czynników… 🙂 Niezależnie od tego, jak i czym postanowicie wyruszyć na Val di Chocho, czekamy na Was w sobotę o 19:00! Nie zapomnijcie o instrumentach!
Koszt noclegu to 30zł za jedną noc. Studenci AGH, którzy wypełnili wcześniej formularz, prawdopodobnie będą mogli dostać dofinansowanie. Liczba miejsc, które dla was zarezerwowaliśmy jest ograniczona, więc spieszcie się z zapisami!
Do zobaczenia!
Zespół SAKWY
[formidable id=”46″]
Johny | 16 września 2017 garymająbyćczysteIIItaternickiezgrupowanieSAKWYtabortatrywspinanie
Za nami kolejna, III edycja taternickiego zgrupowania w Dolinie Rybiego Potoku. Tradycją już stał się klubowy najazd na tabor w ostatnim tygodniu jego działalności, choć w tym roku zamiast słowa „tabor” moglibyśmy wstawić po prostu „Tatry”. Tegoroczna edycja była bowiem dosyć nietypowa – poza rejonem Morskiego Oka SAKWA działała również na odleglejszych słowackich szczytach.
Pomimo, że w tym roku była nas zaledwie garstka, zgrupowania nie można spisać na straty – czas spędzony na taborze minął jak zwykle przyjemnie! Co najważniejsze, z roku na rok wspina się w Tatrach coraz więcej klubowiczów. Dla niektórych odhaczanie pierwszych tatrzańskich dróg ma miejsce właśnie podczas zgrupowania, gdzie podczas wspólnych wieczorów w Relaksie można zasięgnąć porad od bardziej doświadczonych kolegów, czy instruktorów wspinaczki.
Pierwsze na miejsce dotarły Ilona Podlecka i Asia Szczerba. Dla obu jest to pierwszy sezon wspinaczkowy w Tatrach (choć Ilona wystartowała na wysokim poziomie i ma na koncie już 30 tatrzańskich dróg od lipca!). Na ostatni weekend sierpnia zapowiadały się burze i konkretne deszcze, więc czasami trzeba było zmienić plan wycieczki, aby ugrać nieco na czasie. Jak się później okazywało, prognozy prognozami, bo słońce za chmurami chowało się rzadko. Chyba tak to już podczas klubowego zgrupowania musi być – pogoda jest dla nas zarezerwowana. 🙂
Trzymając się jeszcze przewidywanych prognoz, dziewczyny na start postanowiły przejść Grań Mięguszy (IV) od Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem do Hińczowej Przełęczy.
Następnego dnia Ilona wraz z koleżanką z kursu taternickiego, Alicją Wróblewską, przeszły Wilczkowskiego (VI-) na Żabim Mnichu.
Trzeci dzień przyniósł kolejne drogi: Marcin Kotarba z Erykiem Filimonem (KW Kraków) przeszli Drogę Motyki (V) na Zamarłej Turni, a dziewczyny – Ilona i Asia – ruszyły na Południowy Filar Koziego Wierchu (V).
W międzyczasie padła ciekawa droga na Słowacji – Bartek Ziemski z Jonatanem Zazulą stanęli na Kieżmarskim Szczycie po przejściu Wielkiego Zacięcia (VI+).
Czwartego dnia dojechały kolejne osoby – Justyna Frankiewicz, Mirek Gorol i Bartek Sroka. Zespół ten przeszedł Drogę Orłowskiego (V-) na Mnichu, gdzie wszystkie wyciągi poprowadziła Justyna. Dla chłopaków był to pierwszy wspin w Tatrach.
Kolejnego dnia padły trzy drogi na Żabim Mnichu: Chrobak (VI) i Onyszkiewicz (V+) w wykonaniu Ilony i Bartka Ziemskiego, a także Czech-Ustupski (IV+) pokonany przez Justynę i Igora Kowalskiego (KW Kraków).
Do grona klubowiczów dołączył Kuba Kokowski oraz Miłosz Jodłowski, którzy pokonali kombinację trzech dróg na Mnichu, tj.: Baryła (VIII, FL), Ła-Pa (VIII-, OS), Superata (VIII+/IX-, FL po latach).
Następnego dnia Justyna z Kubą połączyli swoje siły i przeszli Direttissimę Mniszka (VI).
Przez ostatnie dwa dni zgrupowania dominowała Słowacja. Dojechał Radek Popek, który ze swoim bratem Wojtkiem wszedł (przez Rysy) na Wysoką drogą normalną, a kolejnego dnia zrobili na Mnichu Zacięcie Robakiewicza (III).
Tymczasem Bartek z Iloną pokonali Płyty Kriššáka (VI+) na Kieżmarskim Szczycie, a także Hokejkę (VI+/VII-, A0) na Łomnicy.
Johny | 9 lipca 2017 la jura juraLaJuraJuraljjłumalajełutowiec
Minął już miesiąc od czwartej edycji sakwowej imprezy wspinaczkowej – LaJuraJura 2017. Kiedy emocje opadły, opalenizna się utrwaliła, głowy przestały boleć, a zadrapania od krzaków po przejściu „Le Parchour” się zabliźniły – przyszła pora na wielkie podsumowanie.
Jak co roku, La Jura Jura znów przywitała uczestników wieloma atrakcjami, była okazją do wzięcia udziału w konkursach, świetnie zorganizowanej grze terenowej, a także do podciągnięcia swoich umiejętności wspinaczkowych i poznania technik obycia z liną. Niestety nie wszystkie wydarzenia ujęte w planie udało się zrealizować, jednak te, które się odbyły, na pewno nie zawiodły niczyich oczekiwań, a być może nawet je przerosły.
Dzięki współpracy z naszymi przyjaciółmi, udało się nieopodal szkoły postawić scenę, na której w piątek nastąpiło oficjalne otwarcie zgrupowania. Zaraz potem mogliśmy wysłuchać wciągającej prelekcji Kacpra Tekielego, podczas której opowiedział o początkach swojej wspinaczkowej drogi życia i przygodach, które go na niej dotąd spotkały. To wystąpienie nadało właściwy – wspinaczkowy charakter i odpowiedni klimat całej imprezie.
Po wystąpieniu Kacpra rozpoczęła się długo wyczekiwana impreza. W tym roku bawiliśmy się przy muzyce tak znakomitych zespołów jak The Flatmind czy The Chachors. Tańcom, śpiewom i śmiechom kres położył dopiero poranek. Przynajmniej do kolejnego – sobotniego wieczoru.
Sobota, szczególny i główny dzień wydarzeń LaJury, przywitała nas piękną pogodą, co pozwoliło na zaatakowanie Łutowieckich i Mirowskich skał, ale także na skuteczne rozwieszenie stumetrowego zjazdu tyrolskiego, z którego (często niejednokrotnie) skorzystało wielu uczestników. W międzyczasie, pod nadzorem doświadczonych kolegów i koleżanek, można było postawić pierwsze kroki na rozwieszonych taśmach slackline, a także zrelaksować się w jurcie, oddając swoje strudzone mięśnie w ręce masażystów działających pod szyldem „allbo”.
Zjazd tyrolski – fot. Anna Serwata
Masaż w jurcie – fot. Anna Serwata
Również w sobotę odbyły się warsztaty technik linowych prowadzonych przez naszego sakwowego instruktora PZA – Kubę Kokowskiego. Karolina Ośka i Mateusz Kądziołka pomagali także początkującym wspinaczom stawiać pierwsze kroki w skałach oraz jako doświadczeni łojanci, służyli swoją radą tym, którzy już wcześniej dotykali skały.
Techniki linowe – fot. Dominik Polak
Wspinanie dla początkujących – fot. Karolina Ośka
W ciągu dnia można też było spróbować swoich sił w Turnieju Dzika, walcząc z grawitacją i morderczo silnymi konkurentami, albo (co było nowym pomysłem) dać upust swojej wyobraźni i wziąć udział w konkursie wspinania artystycznego.
Gwoździem programu całej La Jury Jury była oczywiście Gra Terenowa, utrzymana w klimacie Dzikiego Zachodu. Uczestnicy zdobywali punkty za barwne i pomysłowe przebrania, zagadki i zadania rozwiązywane podczas gry oraz czas, w którym je wykonali. Po uśmiechach na twarzach wszystkich biorących udział można zauważyć, jak świetna była to zabawa.
Wódz Tęga Pała – obóz Indian – fot. Anna Serwata
Obóz Bandytów – fot. Anna Serwata
Sobotni wieczór spędziliśmy przy ognisku przy szkole i bawiąc się przy muzyce granej ze sceny przez profesjonalnego DJa.
W niedzielny świt wyruszyła grupa oblężnicza w celu zdobycia wieży zamku w Mirowie. Na szczyt udało się dotrzeć tylko jednemu uczestnikowi wyprawy, jednak flaga SAKWy, choć na moment, zawitała na kamiennej baszcie.
Przekroczenie granicy miasta – fot. Grzegorz Jakubiec
Ciężki powrót z oblężenia Mirowa – fot. Grzegorz Jakubiec
Atrakcjom, emocjom i zabawie nie było końca, co trudno opisać słowami. Na szczęście przez cały czas trwania imprezy towarzyszył nam Paweł Gązwa (MineTV), który czujnym okiem filmowca uchwycił wiele wspaniałych momentów. Jego świetne ujęcia i montaż można podziwiać tutaj:
Na koniec – wielkie podziękowania. Szczególne wyrazy wdzięczności należą się z pewnością Kacprowi Tekielemu za wspaniałą prelekcję; The Flatmind, The Chachors i DJowi za ubarwienie wieczoru swoją muzyką i pozytywną energią; Pawłowi Gązwie za świetny materiał filmowy; Panu Darkowi i całej ekipie szkoły w Łutowcu, za użyczenie miejsca i pyszne obiady; Wadimowi Jabłońskiemu i Marcinowi Gromczakiewiczowi, którzy włożyli bardzo wiele pracy przede wszystkim w Grę Terenową, ale także w całą organizację imprezy; Kubie Kokowskiemu, Karolinie Ośce, Mateuszowi Kądziołce za pomoc, porady i wsparcie dla tych rządnych zdobywania wiedzy i umiejętności; Kubie Sekulskiemu za rozłożenie i pilnowanie tyrolki; Agacie Wawrzyniak i Ani Serwacie za akredytację i wszystko, co wymagało pilnej interwencji kogoś ogarniętego; wszystkim akredytantom, rozkładającym scenę i pomagającym przy wszystkich pracach organizacyjnych oraz sprzątającym po imprezie których było tak wielu, że nie sposób ich tutaj wymienić.
Równie wielkie podziękowania należą się naszym sponsorom, patronom i partnerom: uczelni AGH, MINE TV, sklepowi E-pamir, markom Grimpi, Takie Trampki, fundacji Nasze Skały, masażystom z allbo oraz biurze podróży Topo Travel.
Impreza z roku na rok przyciąga coraz więcej uczestników. W tym roku było nas już ponad 130! Mamy nadzieję, że na kolejnej edycji spotkamy się w tym samym, a nawet większym składzie!
Johny | 4 kwietnia 2017 gra terenowaimprezala jura jurałutowiecprelekcjeszkolenia
Już po raz kolejny jesteśmy przeszczęśliwi, mogąc zaprosić Was na wielką wiosenną imprezę wspinaczkową w plenerze. Tak! To La Jura Jura 2017!
W tym roku data LJJ planowana jest na 2-4 czerwca 2017 roku, więc pogoda będzie murowana!
Impreza odbędzie się w Łutowcu, na terenie Szkoły Podstawowej Fundacji „Elementarz”. Tam właśnie dla każdego uczestnika będzie do dyspozycji miejsce pod namiot, sanitariaty, odbędą się warsztaty, prelekcja i wiele innych atrakcji. Warto przypomnieć, że uczestnikiem może zostać KAŻDY, kto interesuje się wspinaniem i ma ochotę na dobrą zabawę. Wystarczy wypełnić formularz, oraz przelać na konto SAKWy niewielką opłatę organizacyjną.
Łutowiec to miejscowość w samym sercu Jury Północnej, słynie z pięknego wspinania na każdym stopniu zaawansowania i braku wyślizgu tak dobrze znanego podkrakowskim wspinaczom! 😉 Znajdziecie się nieopodal słynnych Rzędkowic i pięknego Mirowa. Poza drogami, których nie przejdą największe dziki, znajdziecie również idealne linie dla początkujących, średniozaawansowanych, a nawet kupomięsiarzy i alkopinistów.
Mamy dla Was przygotowanych wiele atrakcji, związanych ze wspinaniem i nie tylko. W programie znajdą się między innymi warsztaty wspinaczkowe, prelekcja naszego Gościa Specjalnego, wiele konkursów, zjazdy tyrolskie i wieczorna discochłosta!
Sprawy organizacyjne
Pole namiotowe przy najmniejszej szkole w Polsce – podstawówce Fundacji Elementarz w Łutowcu jest w stanie pomieścić do około 200 osób. Jest to miejsce niezwykle przyjazne wspinaczom, z rewelacyjnym zapleczem socjalnym, dużą, zadaszoną wiatą, kręgiem ogniskowym, a nawet klimatycznym domkiem hobbita. Jak już wspomnieliśmy wyżej, od najbliższych skał (Ule) dzieli nas niewielka odległość 50 metrów. Śpimy we własnych namiotach, będzie zapewniony dostęp do pryszniców, toalet i wrzątku. Będzie istniała również możliwość zamówienia rewelacyjnych obiadów domowych w stołówkowej cenie (12 zł). Sklepik znajduje się 300 m od pola namiotowego.
Ceny noclegu wahają się od 20 do 35 zł (zależnie od: przynależności klubowej, ilości nocy, oraz są tańsze w przedpłacie na konto). Dokładny cennik i regulamin imprezy znajdziecie pod tym linkiem:
W cenę wliczone są noclegi, możliwość uczestniczenia w imprezie, Grze Terenowej (tylko dla 50 pierwszych zespołów, które zapiszą się przez elektroniczny formularz w momencie ogłoszenia zapisów na grę) oraz wszystkich organizowanych konkursach i wydarzeniach!
FAQ
Jak wygląda sprawa z obiadami oraz własnym jedzeniem?
Domowe obiady gotowane przez Pana Darka będą wydawane w piątek i sobotę, prawdopodobnie w godzinach 15-20. Istnieje możliwość, że przy dużej liczbie chętnych, obiadów może zabraknąć, aczkolwiek postaramy się, aby ich ilość była jak największa. Poza Łutowcem najbliższe knajpki, gdzie można zjeść coś solidnego znajdują się w Mirowie (15 min na piechotę, czynne do 21), oraz w Żarkach (15 min samochodem). W Niegowej znajduje się pizzeria, która dowozi pizzę do Łutowca.
Co do samodzielnego gotowania – nie będzie dostępu do kuchni ani palników, więc jeżeli macie ochotę ugotować sobie obiad, albo wypić kawkę z kafetierki, musicie zaopatrzyć się we własnym zakresie w palnik i naczynia. Zapewniamy dostęp do wrzątku z szybkowaru, który będzie wystawiony w holu szkoły (w tym miejscu prosimy wszystkie osoby, które zamierzają z niego korzystać o dolewanie wody do tego urządzenia, gdyż pusty szybkowar może się zepsuć). Planujemy także przygotować dla Was herbatę, cukier i kubeczki jednorazowe.
Gdzie będę spać?
Do dyspozycji uczestników La Jura Jura będzie ogromny teren szkoły (jest na nim całkiem sporo drzew). Musisz posiadać własny namiot (albo spać pod chmurką). Prosimy, abyście rozbijali się tylko w wyznaczonych miejscach, gdyż pozwoli to uniknąć niepotrzebnych konfliktów z właścicielami sąsiednich terenów.
Gdzie można się zaopatrzyć?
W Łutowcu znajduje się sklep czynny 8-21. Można w nim kupić wszystkie podstawowe artykuły żywnościowe, piwo i lody. 🙂 Z pieczywem może być problem, więc zaopatrzcie się w nie wcześniej. W Niegowej (10 min samochodem) znajdują się 3 większe i lepiej zaopatrzone sklepy.
Jak dojechać transportem publicznym?
Musisz dojechać pociągiem lub busem do Myszkowa (bus Uni Metal z Krakowa) i stamtąd masz 3 możliwości: busik do Mirowa albo Niegowej (nie jeżdżą zbyt często) i stamtąd 15-25 min z buta, łapać stopa na Żarki albo Niegową i stamtąd z buta, albo ogólnie z buta z Myszkowa (2-3 godziny spacerku w malowniczym otoczeniu).
Jak wygląda sanitariat?
W szkole będą dostępne 2 prysznice (więc prosimy o szybkie korzystanie z nich) oraz kilkanaście punktów z dostępem do wody, 7 toalet oraz 2 toi-toie wystawione przed budynkiem szkoły. Jeżeli będzie gorąco planujemy ku ochłodzie wystawienie „wodotrysku” na szkolne boisko.
Koniecznie śledźcie nasz facebookowy fanpage i wydarzenie, pojawią się tam ciekawe informacje, jak na przykład szczegółowy plan wydarzeń, opis Gry Terenowej i wiele innych!